Autor Wiadomość
ZjedzBabciKorale
PostWysłany: Śro 22:45, 30 Paź 2013    Temat postu:

Cytat:
"Co wiemy o świecie mórz i oceanów, które zajmują ¾ powierzchni naszej planety? Morskie głębiny są dla nas tajemnicą, żyją w nich tysiące gatunków, o których istnieniu nie mamy pojęcia." - miałem na myśli, iż zdanie jest tak sformułowane, jakby wykonanie jakiegokolwiek manewru przez jednostkę dawało nieokreślony rezultat:

To chyba dość swobodne i zbyt daleko idące rozumienie tego zdania Smile

Ale fakt, temat na nowy film już jest, podobnie jak na kontynuację tematu. Niedawno słyszałem w TOK FM urywek ciekawej rozmowy (BTW, fajne radio, dużo mówią, mało grają). Bij zabij, nie pomnę człowiek jakiej specjalizacji był rozmówcą, ale chodziło mniej więcej o to, że to właśnie zmiany klimatu powodują konflikty zbrojne na ziemi. Wg tego rozmówcy była to jedna z przyczyn arabskiej "wiosny ludów", nie najważniejsza oczywiście, ale taka, która przepełniła czarę goryczy (susze, mniejsze plony, większe ceny żywności, itd.). Również podobno konflikt izraelsko-palestyński jest w dużej mierze napędzany nie względami religijno-politycznymi, ale jest obecnie w zasadzie walką o wodę (dostęp do studni).

P.S. Czy u was nie brakuje czasem wody w kranie? Wink
arcziangelo
PostWysłany: Sob 22:30, 26 Paź 2013    Temat postu:

Mmmm.. film mi się podobał, ale zatrudniłbym do niego EKIPĘ; popa jaką poetykę drogi stosuje Uki, jakie racjonalizowanie Szczep, jak optymalizuje Pit, jak można liczyć na Twój przekład a jak technologicznie jest obcykany Macio - razem życie ma sens. Abstrahując od naszego poziomu zaangażowania, wiedzy i umiejętności, niewątpliwie zbyt małego aby coś nagrać w temacie a zwłaszcza dograć szczegóły - film brzmi jakby zabrakło części składu, która nie mogła się wyrwać z obiadków plenarnych, pokazów rodeo, dożynek w stoczni albo popierdówek w CERN aby zabrać głos Laughing sensowny zakres "specjalistów", którzy powinni być uruchomieni do takiej produkcji jest po części kwestią "brudnej polityki" (ponieważ trzeba zadecydować "co zdechnie, komu zdechnie, jak zdechnie, a może kto zdechnie i dlaczego nasi przyjaciele są pierwsi z nami w kolejce a ci, których nie lubimy są 'dopiero' po nas") Twisted Evil Razz Wink co rzutuje na budżetowanie.

"Co wiemy o świecie mórz i oceanów, które zajmują ¾ powierzchni naszej planety? Morskie głębiny są dla nas tajemnicą, żyją w nich tysiące gatunków, o których istnieniu nie mamy pojęcia." - miałem na myśli, iż zdanie jest tak sformułowane, jakby wykonanie jakiegokolwiek manewru przez jednostkę dawało nieokreślony rezultat:

a) niewiele wiemy, dłubiemy sobie przy tych laptopach a wtedy nastąpi koniec (a co jeśli nasze działanie ogranicza się nie do poznawania ale choćby nawet przypadkowo do minimalizacji szkodzenia?)

b) niewiele wiemy, w takim razie nie szkodzimy tym, których w większości nie znamy (nie znam Jana Nowaka, podobnie jak nie znam Jana Vincenta Nowaka ani gatunku Hylobates pileatus ale w identyczny sposób organizuję swój czas aby moje białe myszki dobrze się odżywiały i żyły długo i szczęśliwie)

c) niewiele wiemy, to oznacza, że poznawanie środowiska na obecnym etapie nie daje wymiernych efektów (trąbicie i trąbicie aby mniej lotniskowców produkować a ja nawet karpia na święta nie zabijam)

etc etc

staaary, i już masz nowy temat na film: Piraci z Cannabidów: Klątwa Fukushimy Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil
ZjedzBabciKorale
PostWysłany: Pon 21:18, 21 Paź 2013    Temat postu:

Również jestem "po". Długi ten film; zgadzam się że krajobrazy ładne, ale wszystko mogło trwać 1,5 h i też by było OK.

Trzeba zgodzić się z Archim kiedy pisze: "Obejrzałem film w końcu, jest pisany lekko pod publiczkę, zastosowałbym bardziej racjonalizatorską budowę logiki, choćby na poziomie zdań. Kiedy semantyka zostaje naciągnięta aby sztucznie uzyskać z góry zamierzony efekt cierpi na tym efekt, a na pewno cel powstania tego filmu. Nawet jeśli jest szlachetny."

W sumie jest to główna rzecz, którą bym poprawił. Należą tu też, jak dla mnie śmieszne, poetyckie wstawki celem wywołania współczucia wobec tragedii Matki-Ziemi, np. ok. min. 6:20-6:30: "Woda to życiodajny płyn. Nawadniała te jałowe połacie. Wytyczone przez nią ścieżki są jak żyły ciała, gałęzie drzewa, naczynia, którymi płyną soki życiowe ziemi." Nie wiem dlaczego ale jakoś działa mi to na nerwy.

Tak trochę z innej beczki: niektóre przykłady Archiego, choćby ten: " I wtedy na scenę wkraczacie Wy, homo sapiens (...)" przypominają mi rozdźwięk pomiędzy jakością zdjęć i komentarzy w programach przyrodniczych, które kiedyś oglądałem z rodzicami na TVP2 i National Geographic/Animal Planet/itp - moje wrażenie było takie, że na "dwójce" zdjęcia były gorsze ale komentarz bardziej sensowny niż na tych innych kanałach; tam zdjęcia były przeważnie "top quality" ale komentarze jakieś takie czerstwe.

Jednak co by nie mówić o realizacji to filmowi przyświeca szczytny cel. Ale niestety mojego zachowania raczej nie zmieni. Siedząc w swoim ciepłym kurwidołku nadal nie będę gasił światła w pokojach, w których nikogo nie ma i nie będzie mi się chciało przykładać do segregowania śmieci. Może, gdybym pewnego dnia obudził się i nie usłyszał już świergotania ptaków, no ale wtedy będzie za późno.

P.S. C'mon Archi, czemu się tego czepiasz: "Co wiemy o świecie mórz i oceanów, które zajmują ¾ powierzchni naszej planety? Morskie głębiny są dla nas tajemnicą, żyją w nich tysiące gatunków, o których istnieniu nie mamy pojęcia." Na księżyc polecieliśmy a głębiny mórz nie zostały przecież spenetrowane.

P.S.2. Podobno radioaktywny szlam rozlewa się nadal z Fukushimy coraz dalej na Pacyfik (nie kupować ryb stamtąd, czasem na opakowaniu pisze gdzie łowione, czasem używany jest do tego kod FAO - trzymać się zdala od FAO 61). Ale póki wróble na osiedlu dziwnie nie świecą to jest OK Smile
arcziangelo
PostWysłany: Nie 13:55, 13 Paź 2013    Temat postu:

Obejrzałem film w końcu, jest pisany lekko pod publiczkę, zastosowałbym bardziej racjonalizatorską budowę logiki, choćby na poziomie zdań. Kiedy semantyka zostaje naciągnięta aby sztucznie uzyskać z góry zamierzony efekt cierpi na tym efekt, a na pewno cel powstania tego filmu. Nawet jeśli jest szlachetny.

W czym rzecz? Wystarczy cierpliwie obejrzeć do końca by wychwycić choćby:

11 min 13sek
„Ziemski cykl wodny to proces bezustannej odnowy, wodospad, para wodna, chmury, deszcz, źródła, rzeki, morza, oceany, lodowce. Cykl ten nie ma końca. Na Ziemi jest zawsze taka sama ilość wody. Tę samą wodę piły wszystkie następujące po sobie gatunki”

oraz

51 min 00 sek
„Woda kopalna jest zasobem nieodnawialnym”

a także

57 min 6 sek
„Ziemia nie nadąża. Kolorado zaopatrująca te miasta w wodę to jedna z tych rzek, które nie wpływają już do morza. Co gorsza jej prąd zmniejsza się już u źródła. Gwałtownie spada też poziom wody w zbiornikach wzdłuż jej biegu. 17 lat trwało nim jezioro Powell osiągnęło najwyższy poziom wód, obecny poziom jest o połowę niższy. Do roku 2025 brak wody dotknąć może prawie 2 mld ludzi, jednak wody jest nadal w bród w dziewiczych rejonach Ziemi. Na mokradłach.”

Jak jest w rzeczywistości? Czy mamy na myśli czyste H2O? Jaka jest różnica pomiędzy wodą w formie przyswajalnej a przepuszczalnej? Przyswajalnej przez jakie formy życia? A wirusy, produkty rozpadu radioaktywnego, pH i cała tablica Mendelejewa? Czy H2O z domieszkami, które zmieniają dyfuzyjność pary, tempo opadu formy ciekłej, albo przenikalność wody w kontakcie z materią stałą (tą zwaną martwą – dyspersja grawitacyjna oraz tą zwaną ożywioną – dyspersja funkcjonalna, mikrokomórkowa) jest w ocenie szlachetnych Twórców filmu już np. kwasem czy jeszcze wodą? Co z H20 wchodzącym w reakcje użyczając swych atomów wodoru albo tlenu? Zwierze pijąc sok i wydalając mocznik a „wypierdując” metan zachowuje ilość wody w cyrkulacji? Wody niestety jest coraz mniej, żyjemy (czy też istniejemy) w układzie entropicznym (czy też: jednokierunkowym), możemy jedynie spowolnić tempo zmian do tak rozciągniętego continuum czasowego, iż wydać się może ono dla nas (względnie) wiecznością.

Idźmy dalej

2 min 42 sek
„Na początku Ziemia była chaosem ognia ukształtowanym wskutek swojej gwiazdy – Słońca. Chmurą pozlepianych cząsteczek pyłu, podobną do wielu jej podobnych skupisk we wszechświecie. I wtedy właśnie zdarzył się cud – życie.”

oraz

13 min 00 sek
„Motorem napędowym życia jest sprzężenie. Wszystko jest ze sobą sprzężone, nie ma bytów samowystarczalnych. Woda i powietrze są ze sobą nierozerwalnie związane, po to byśmy mogli żyć na Ziemi.

a także

16 min 58 sek
„Co wiemy o życiu na Ziemi? Ile znamy gatunków? 1/10? Może 1/100? Co wiemy o związkach między nimi? Ziemia to cud a życie jest tajemnicą.”

Tak się akurat składa, że układ ciał niebieskich w Układzie Słonecznym (dokładnie magiczne słowo: płaszczyzna ekliptyki) wyjaśnia bardzo wiele w temacie. Planety cyrkulujące wokół Słońca posiadają zbliżone do siebie płaszczyzny orbit. Mars, Wenus, Ziemia, itd. nie podróżują względem siebie np. pod kątami 15o czy 37o, nie pędzą każda w innym kierunku względem wskazówek zegara lecz w zbliżonej osi i tym samym kierunku. To oznacza, iż nie wstrzeliły się w Układ Słoneczny z zewnątrz by zostać przejęte siłą grawitacyjną tej gwiazdy lecz są produktem jednorazowego (ew. o bardzo zbliżonym do siebie czasowo) „wyplucia” (bardziej pasuje „wyrzygania”) pierwotnego skupiska masy. Gdyby Słońce pozbywało się co jakiś dłuższy czas „towaru”, krążyłby on po różnych, losowych, nie wypoziomowanych względem siebie płaszczyznach. Podobnie by się działo podczas przejęcia „towaru” z zewnątrz – co więcej – krążyłby on raz zgodnie raz przeciwnie do kierunku ruchu wskazówek zegara w zależności od tego z jakiej mańki nadleciałby w strefę grawitacyjną Słońca. Wyjątek trajektorii Plutona dowodzi, co może zdziałać zderzenie z ciałem spoza Układu. W wielkim uproszczeniu: wyobraźmy sobie działo umiejscowione na wirującej sferze, działo wystrzeliwujące kule z różnego materiału. Jeśli strzela kartaczem (ew. jest wystarczająco szybkostrzelne) a sfera wystarczająco nie ruchliwa to orbity kul będą różniły się długością głównie z powodu istotnych różnic masy pocisków. To zatem co się wydostało z gwiazdy w naturalny sposób wypoziomowało swój tor. Nie przypadkowo. To co się stało/dzieje z naszymi planetami dowodzi teorii samorozpakowującego się archiwum. Nie cudu życia tylko naturalnego cyklu „istnienia” takiego skupiska masy, który ma szansę pojawić się w dowolnym innym rejonie wszechświata kiedy my będziemy spać spokojnie snem sprawiedliwych a gdzieś tam pojawią się formy bytu w podobnej formie. My istniejemy tylko dlatego, że jesteśmy naturalnym ogniwem w łańcuchu przemian, które nie następują ze względu na nas albo po to byśmy żyli szczęśliwie. Aczkolwiek mamy szansę żyć szczęśliwie – co jest tematem filmu (chwała twórcom!).

Nie mówiąc już o takim kosmosie intelektualnym

55 min 37 sek
„W porze suchej kobiety z miejscowych wiosek wykopują je gołymi rękami.”

Abstrahując od tego, że na scenie filmu kobiety do wykopania studni posługują się metalowymi kilofami, łopato-motykami i glinianymi misami trudno przyjął do wiadomości, że nie używają choćby drewno- kościo- pochodnych narzędzi do kopania/orania. Choć owszem, mogą nie mieć narzędzi do transportowania – stąd gołe ręce, ale czyż skoro nie noszą odzieży ochronnej to nie mogą chociaż użyć jej jako worków by co jakiś czas zsypywać/pozbywać się materiału? Tak czy inaczej semantyka zdań filmu jest tak skonstruowana by osiągnąć specyficzne wrażenie (wiadomo: pejoratywne).

Ale to jest miszczostwo świata:

19 min 21 sek
„I wtedy na scenę wkraczacie Wy, homo sapiens, ludzie rozumu. Korzystacie ze wspaniałego dziedzictwa na Ziemi liczącego sobie 4 mld lat. Macie zaledwie 200 tys. lat a zmieniliście oblicze świata.”

oraz

19 min 50 sek
„Choć jesteście tak słabi, zagarnęliście wszystkie środowiska i zawojowaliście całe połacie Ziemi. Jak żaden gatunek przed Wami”

Hahha Smile a któż to mówi? Bóg ojciec, bóg matka, czy jakiś planetar albo kosmiczny strażnik? Smile Tak się składa, że jesteśmy tak mocni, iż możemy zagazować/wytruć w ten czy inny sposób każdy czyli cały ziemski habitat Smile swoją drogą – dinozaury były potężne ale się nie dogadały z przyrodą, widocznie za dużo metanu wypierdziały, ale taki już urok czasów! Podobnie jak cała masa innych gatunków padłych na ryjki i czułki z kilku różnych powodów Smile Sekwencja mówiona w pierwszej osobie – gratuluję metafizycznego, kreatywnego PR Smile

Co więcej

41 min 10 sek
„Przez najbliższe 20 lat wydobędziemy z ziemi więcej ropy naftowej niż w całych dziejach ludzkości. 80% tego bogactwa mineralnego zużywane jest przez 20% światowej populacji.”

41 min 45 sek
„Przed końcem tego stulecia wskutek nadmiernego wydobycia wyczerpią się niemal wszystkie złoża ropy na Ziemi”

42 min 00 sek
„Szybko, jeszcze szybciej, stocznie masowo produkują tankowce i kontenerowce na potrzeby zglobalizowanej produkcji przemysłowej”

Tym się akurat bym w końcu cieszył Smile niestety „odkrywane są” coraz to nowe złoża, zresztą niekoniecznie dobrze oszacowane objętościowo, powoli wchodzimy w obiecujące układy elektryczne oraz przełożenia masy i energii.. także porządne hola-bongo-dewastację odkładamy na dziesięciolecia w czasie. Inny bzik to fakt, iż będziemy pędzić w kierunku zajechania systemu z użyciem biopaliw ale człowiek to taka przemyślna "małpa" i coś na pewno wymyśli Smile

Proszę, tylko nie takimi tu

45 min 43 sek
„Co wiemy o świecie mórz i oceanów, które zajmują ¾ powierzchni naszej planety? Morskie głębiny są dla nas tajemnicą, żyją w nich tysiące gatunków, o których istnieniu nie mamy pojęcia.”

Pfff, a dinozaury miały kurde jeszcze bardziej blade pojęcie (z cyklu: a dinozaury u Was biją) Smile

A tego bym się nie spodziewał, po ekologach:

1h 46 min 07 sek
„Wszystko na Ziemi jest sprzężone, a Ziemia powiązana jest ze Słońcem – swoim pierwotnym źródłem energii. Czy ludzie nie potrafią naśladować roślin i ujarzmić jego energii? W ciągu 90 minut Słońce wytwarza tyle energii ile cała ludzkość zużywa w ciągu roku. Póki istnieje nasza planeta, energia Słońca będzie nie wyczerpana. Wystarczy, że przestaniemy wiercić w ziemi i zaczniemy patrzeć w niebo. Wystarczy, że nauczymy się ujarzmiać i wykorzystywać Słońce.”

Zabrakło tu inżynieryjnego i ekonomicznego opisu procesu tworzenia, wdrażania, eksploatacji (struktura kosztów materiałowych) i skuteczności ogniw słonecznych Smilea dlaczego nie buduje się na potęgę farm wiatrowych i nad łopatkami wirników nie montuje dodatkowo kolektorów słonecznych? Smile

Ogólnie – zapisałem sobie więcej ale naszła mnie ochota na Awatara, pora zatem do monopolowego…. Po chipsy i colę.. no! (swoją drogą cieszmy się i drżyjmy, wyobrażacie sobie akcyzę na chipsy? Bo to jeszcze jest możliwe)…
White Lion
PostWysłany: Nie 9:50, 13 Paź 2013    Temat postu:

też się postaram znaleźć czas.
ZjedzBabciKorale
PostWysłany: Sob 14:26, 12 Paź 2013    Temat postu:

Rozumiem ten punkt widzenia Art - natura sobie poradzi, zawsze sobie radziła do tej pory, nawet jak średnia temperatura na ziemi w średniowieczu wzrosła bardziej niż teraz to może i trochę więcej lodu się stopiło, ale przecież misie polarne nie wyginęły, itp. itd.

Można nabrać fałszywego przekonania, że zawsze tak będzie. Będąc "w środku" zmian trudno spojrzeć na nie z boku i obiektywnie ocenić ich potencjalne skutki. Tak naprawdę trudno jest "poczuć" to niby niewiarygodne tempo zmian, o którym wszyscy trąbią. Ok, pojawiły się komputery, internet, komórki, itd. ale to wszystko ma miejsce w ciągu naszego życia i postrzeganie tych zmian jest zniekształcone przez perspektywę w jakiej tkwimy.

Nie oglądałem jeszcze tego filmu, ale na pewno to zrobię, bo jak rozumiem jest to właśnie próba takiego spojrzenia z boku, w szerszej perspektywie.
arcziangelo
PostWysłany: Sob 20:24, 05 Paź 2013    Temat postu:

Hmm.. ujme to inaczej: czy wiecie jakie stworzenie ma najpotężniejszą toksynę na świecie? (założę się, że tak) ludzie na dzień dzisiejszy w bezpośrednim kontakcie nie mają szans, zwyczajnie mogą liczyć na szczęście, że ich drogi się nie zejdą ew. mają strój ochronny.

Prędzej człowiek wyginie niż to bydle Twisted Evil a lista takich smoków jest długa, żyją, mają się dobrze nawet lepiej niż człowieki

myślenie kategoriami uniwersalnej, centralnej roli homo sapiens w przyrodzie zakończy się wraz z końcem człowieka kopalnianego (paliwa, złoża grzewcze, metale, kamienie szlachetne)
UKI
PostWysłany: Czw 20:50, 03 Paź 2013    Temat postu: HOME - S.O.S Ziemia !

Każdy powinien zobaczyć ten film, każdy powinien przemyśleć co może zrobić by choć w ułamku procenta poprawić Świat w którym żyje, gdyż w przeciwnym razie, przy tej masowej znieczulicy, my, a na 100% nasze dzieci będą miały straszne życie. Myślę, że to już nie jest fatalizm, fakty przytłaczają i przerażają. Polecam poświęć te prawie 2h życia, treść filmu na to zasługuje. Mnie tu osobiście przypomina się pewien cytat z Biblii:
" (Mat 24: (37) Albowiem jak było za dni Noego, takie będzie przyjście Syna Człowieczego. ( 38 ) Bo jak w dniach owych przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali, aż do tego dnia, gdy Noe wszedł do arki, (39) I nie spostrzegli się, że nastał potop i zmiótł wszystkich, tak będzie i z przyjściem Syna Człowieczego."

https://www.youtube.com/watch?v=5AgDU8AxQjg

Powered by phpBB © 2001 phpBB Group