Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ilmater
Analfabeta
Dołączył: 12 Wrz 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Daleko
|
Wysłany: Pon 21:01, 01 Paź 2007 Temat postu: Nalewki-co o nich sadzicie, ktos bawi sie w malego chemika? |
|
|
Hmm jakos temat roznosci jest calkiem fajny mozna pisac i pisac. Moze temat jakis taki nienowoczesny, kojarzy sie raczej z babuniami ktore cos tam pichca i czasem wychodzi konfiturka z procentami...
Ja np odkrylem nalewka z aroni i lisci wisni, reszta znana i nie ma co dodawac smak hmmm pysznosci jakby calkowicie z wisni tylko z czasem "odlezenia" troszke ciezko bo slinka cieknie i nie da sie przetrzymac regulaminowego czasu "odlezenia"
Przyznam ze widze tutaj u siebie taka zmiane z czasow akademickich gdzie jedyna znana nalewka to "łoter" z kranu+spiryt od 'gunsa" + 20 min w lodowce i heja oczywicie na najlepszym stoliku - jedna kolumna na 5 kielichow
No wiec waść studencka pewnie macie tu duuzo wieksze doswiadczenie w tej materi. Porszeni jestescie o podzielenie sie wiadomosciami...!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
arcziangelo
Wielki Mistrz
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ee? ciemno było...
|
Wysłany: Wto 15:47, 02 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
a jak nalewam mleczko do kawy to tez sie liczy..?
bo widzicie, przypominam sobie taka stara recipe nie tylko z czasow studenckich.. w mysl zasady "do queja bez nalewki nie zasiadaj!" to bedzie co nastepuje:
1) pol szklanki kawy rozpuszczalnej Nescafe (ok. 35 lyzeczek)
2) 7 lyzeczek miodu
3) woda do uzupelnienia 95%
4) ciupka smietanki do zabarwienia
5) pare nut agresji przy mieszaniu
pamietam, ze drin nazywal sie wtedy "666"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|